Ciąg dalszy owocnej współpracy z Panną Mi :-) Piękne zdjęcia Kamili z kaboszonowymi pierścionkami a na ostatnim folkowa broszka.
wtorek, 25 września 2012
niedziela, 23 września 2012
Dla Farbotki
Ten łowicki wisior powstał dla Juliany, właścicielki marki Farbotka, projektantki cudownych torebek z motywami ludowymi.
wtorek, 11 września 2012
Panna Mi z wisiorem Kaboszonerii
Kamila, autorka bloga Panna mi i jej zabawki przesłała mi dziś piękne zdjęcie z wisiorem Marylin Monroe, który wygrała w naszym konkursie. Kamila, jeszcze raz dziękuję :-)
sobota, 8 września 2012
Pierścionki na łyżeczce
Pierścionki są okropnie niewdzięcznym materiałem do fotografowania... Tym razem zawieszone na srebrnej łyżeczce do kawy.
piątek, 7 września 2012
Kaboszonowe paczuszki
A tak wyglądają pakunki Kaboszonerii. Każde zamówienie pakuję w ten sposób a znakiem rozpoznawczym jest malutki kaboszon w prawym dolnym rogu.
Paris, Paris
Zobaczyć słynną wieżę jest moim ogromnym marzeniem a tymczasem muszę się zadowolić takim widokiem :-)
Ogniście
Ten bardzo energetyczny wisior długo leżał w szufladzie...aż do wczoraj :-) na pracowniczym spotkaniu znalazł w końcu amatorkę.
Coco Chanel
Ponoć była niemiecką agentką podczas II wojny światowej, ale co tam... perfumy Coco Mademoiselle uwielbiam i z tej okazji kolejny wisior.
Decoupage'owo
A to moje pierwsze wprawki ze zdobieniem kaboszonów metodą decoupage. Ojjj, wcale nie jest to takie łatwe, jak sądziłam. U góry kolczyki z motywem kaszubskim a niżej motylkowe, które wylądowały u zwyciężczyni konkursu na portalu Baby-shower.pl
Konkursowa Marylin
Wisior z Marylin Monroe oraz łowickie guziki powędrowały do jednej z laureatek konkursu Kaboszonerii i zaprzyjaźnionego portalu Baby-shower.pl.
Muszne zamówienie
A to mój pierwszy projekt zrealizowany na zamówienie przemiłej Gosi poznanej na Jarmarku Praskim w Warszawie. Gosia zażyczyła sobie wielki wisior z grafiką Alfonsa Muchy - a że nie mogłam się powstrzymać, zrobiłam jako gratis kolczyki, prawie do kompletu ;-)
Zawieszki na porcelanie
Efekty moich pierwszych prób tworzenia z kaboszonów (moje wprawne oko widzi pewne niedociągnięcia...). A pod zawieszkami kolejny piękny przedmiot z kuchennej szafki - porcelanowy talerzyk deserowy, ślubny prezent sprzed 3 lat :-)
Zawieszki na miedzi
Jeszcze bardziej od kaboszonów kocham stare przedmioty z duszą (to chyba dostałam w genach). Na zdjęciu (oprócz kaboszonowych zawieszek) miedziany imbryk do kawy. Ponoć była kiedyś w Warszawie kawiarnia (Alhambra?), w której kawę gotowano właśnie w takich imbryczkach na rozgrzanych płytach posypanych piachem...
Hit sezonu - sowa
Do zrobienia sowy namówiła mnie moja o 10 lat młodsza siostra - ponoć są teraz baaaardzo modne. Ja się na modzie za bardzo nie wyznaję, ale sowy lubię, chyba ze względu na panieńskie nazwisko ;-)
Kot w kawie na pierwszy ogień
To mój pierwszy post na blogu, więc musi być coś mocnego :-)
Pomyślałam więc o kocie w kawie, o którego zabijają się ostatnio moje koleżanki.
Wisior na długim łańcuszku na metalowej bazie, kaboszon o wymiarach 30x40 mm.
Subskrybuj:
Posty (Atom)